L. wrócił z kolejnej podróży.
W domu pachnie cynamonem, wanilią i innymi przyprawami. Jest mnóstwo zdjęć do oglądania i opowieści do wysłuchania.
A oto okołokulinarne zdjęcia zrobione specjalnie dla mnie:
Takiej ilości pięknej, mięsistej i intensywnie pachnącej wanilii jeszcze nie miałam w domu.
Chociaż podzieliłam sie nią już z wieloma osobami, to zostało jeszcze sporo do zagospodarowania. Zrobię więc własny cukier waniliowy i esencję.
Aromat waniliowy pasuje praktycznie do większości słodkich wypieków. Dlatego samodzielnie zrobiona esencja waniliowa bardzo się przydaje.
Esencję waniliową można zrobić we własnym zakresie na bazie spirytusu, wódki, lub rumu. Spirytus dobrze jest jednak lekko rozcieńczyć wodą, bo użyty solo często ścina zalane laski, a nie wydobywa aromatu. Tak się dzieje też przy robieniu innych np. owocowych nalewek.
Potrzebna jest szczelnie zamknieta, najlepiej ciemna butelka. Jesli użyjemy jasnej, to powinna być przechowywana w ciemnej szafce, bez dostępu światła.
Na 100 ml wódki wystarczy 1-2 laski wanilii, przekrojonych wzdłuż lub pokrojonych na mniejsze kawałki. Ziarna najlepiej wyłuskać i wrzucić do butelki osobno.
Esencja im dłużej poleży, tym jest bardziej aromatyczna.
Po mniej więcej 1 tygodniu ekstrakt zaczyna ciemnieć, pełny aromat zyskuje po 2-3 miesiącach.