niedziela, 16 stycznia 2011
kiszona kapusta domowym sposobem
Należy dbać o zachowanie właściwej flory bakteryjnej, a w tym pomaga jedzenie różnego rodzaju kiszonek oraz pokarmów bakteriobójczych takich jak np. czosnek i chrzan. A kiszonki to zakwas z buraków, ogórki oraz kapusta kwaszona.
Od pewnego czasu nie kupuję już gotowej kapusty kiszonej, bo odrzuca mnie sposób jej przechowywania i sprzedawania, a mianowicie w plastikowych beczkach i kubełkach. Jeśli nawet znajdę na bazarze kogoś sprzedającego kapustę z drewnianej beczki, to zwykle ta jest wyłożona w środku (tfu!) folią, żeby nie przeciekała. Czyli zabieg z beczką jest tylko marketingowy, żeby się kapusta lepiej sprzedawała… Nikt już nie kisi kapusty w drewnianych, dobrze spasowanych beczkach, które jeśli już przeciekały uszczelniano raczej parafiną niż folią.
KAPUSTA KISZONA
1 kg drobno poszatkowanej kapusty
15-20 g soli kamiennej
1-2 drobno starte marchewki
2-3 g kminku (opcjonalnie)
Kapusta do kiszenia w domu powinna pochodzić ze sprawdzonego źródła, czyli zaprzyjaźnionego pola lub z eko-uprawy. Ważne, aby w minimalnym stopniu była nawożona nawozami sztucznymi.
Wybieram białe, zwarte główki kapusty z odmian późnych, które dają się przechowywać na zimę.
Sól nie powinna być jodowana, najlepsza jest sól kamienna do przetworów. Dodawanie soli do kapusty hamuje rozwój szkodliwych bakterii i wpływa na rozwój bakterii kwasu mlekowego.
Garnek kamionkowy, w których zamierzam kisić kapustę dokładnie wyparzam i osuszam.
Kapustę czyszczę z wierzchnich liści i szatkuję dość cienko zazwyczaj za pomocą dużego, ostrego noża.
Oczyszczoną marchew szatkuję na cienkie paseczki. Tu świetnie sprawdza się pomarańczowa tarka pewnej firmy na B.., która idealnie kroi warzywa na długie, cienkie nitki.
Sól sypie warstwami - powinna być ona rozmieszczona w kapuście równomiernie, w przeciwnym razie kapusta nie będzie dobrze ukiszona. Kapustę trzeba dobrze ubić, tak, aby wydzielił się sok. Sok chroni przed dostępem powietrza a co za tym idzie przed zepsuciem.
Dobrze ubitą kapustę przykrywam talerzykiem (u mnie sprawdza się odwrócona przykrywka od glinianego garnka z Puńska, który wreszcie znalazł godne zastosowanie :) i obciążyć np.kamieniem.
Naczynie z kapustą przez 2-3 dni zostawiam w kuchni temperaturze pokojowej. Następnie przenoszę ją jeszcze na kilka dni do piwnicy, gdzie temperatura nie przekracza 12°C. W tym czasie na powierzchni powstanie piana, co będzie oznaką, że fermentacja już się zaczęła. Dobrze jest wtedy kapustę „przebić”, czyli po prostu w kilku miejscach ponakłuwać, dzięki czemu odprowadzimy gaz. Ukiszoną przechowujemy po prostu w lodówce.
Należy zwracać uwagę, aby zarówno w czasie kiszenia jak i później, w trakcie przechowywania powierzchnia kapusty była zawsze pokryta sokiem, w przeciwnym razie łatwo pleśnieje czy gnije.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wygląda bardzo zachęcająco (i łatwo ;) tylko nie wiem czy znajdę ekologiczną kapustę
OdpowiedzUsuńmi ta sklepowa nie smakuje i śmierdzi (ta domowa ma ostry zapach kiszonki ,ale taki przyjemny)
OdpowiedzUsuńZresztą ja lubię kisić i kapustę , i ogórki oraz buraki na barszcz
Mąki na żurki tez lubię robić :P
Też jestem z tych co robią kiszonki, potwierdzam że domowa jest o niebo lepsza od sklepowej... Kiszę tak jak Ty Mirabbelko, oprócz tego na jesień zamykam w słoikach taka na bigos, lub do pierogów. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam ukisić sama kapustę, ale nie wiedziałam jak się do tego zabrać. Dziękuję za przepis. Zrobię na 100%.
OdpowiedzUsuńCzy mogłabyś napisać więcej o tym, jak wygląda ubijanie kapusty? Jak ją zmaltretować, żeby puściła sok?
OdpowiedzUsuńnajlepiej robic to warstwami, bo całość w takim małym naczyniu ciezko ubić. ja robię to za pomocą drewnianej pałki do ucierania, ale sprawdzi sie pewnie dużo innych kuchennych narzedzi. kapusta po posoleniu puszcza sok dość chętnie :)
OdpowiedzUsuńRęką w kształcie pięści :)
UsuńRęką w kształcie pięści :)
Usuńha, pamietam, ze jak bylem chlopaczkiem, to ugniatalem kapuste w beczce, po prostu chodzac po niej na bosaka. Tak to bylo na wsi. Tak a propo sposobu ugniatania.
OdpowiedzUsuńIle dni trwa proces kiszenia? I jeśli nie mam kamionkowego garnka, to czy może być plastikowa miska?
OdpowiedzUsuńtak jak napisałam w poście 2-3 dni w temperaturze pokojowej i jeszcze pare dni w chłodzie. ile dokladnie zależy od temperatury przechowywania. trzeba po prostu sprawdzic czy kwasność nam odpowiada - to wszystko.
OdpowiedzUsuńtak jak napisałam wyżej nie uznaje plastikowych naczyn do kwaszenia (patrz beczka z tworzywa sztucznego). z brakun kamionki mozna przecież użyc szklanego sloja lub naczynia ceramicznego.
Dziękuję za szybka odpowiedz i pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńniema jak z bazaru lub jarmaku prosto z beczki!!
OdpowiedzUsuńw woreczkach najgorsze smieci i woda a nie kapusta!
Ja też czasami kiszę kapustę. Wyczytałam na internecie że kapustę po ubiciu w słoiku napełnionego do 3/4 wysokości dobrze jest zalać dobrze gorącą wodą po ugotowanych ziemniakach(wtedy ciut mniej soli) kiśnie w ciągu 3-4 teraz zimą 5i 6 dni jest wspaniała- pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKapustę zawszę kiszę sama.Czasami mam problem.Sok jest śluzowaty.Co jest przyczyną?
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam ukiszoną kapustę w garnku kamionkowym oraz kociołku emaliowanym (6dni i już jest smaczna)teraz przełożę do szklanych słoi a część słoi zapasteryzuję i wtedy mam pewność ,że postoją w piwnicy do maja :)Kapustę uprawiam w ogródku i jesienią robię zapasy na cały rok.Używam kamionkowych i emaliowanych nie uszkodzonych(nieobitych:) garnków.
OdpowiedzUsuńCzy kapustę w garnku glinianym od razu przycisnąć kamieniem?
OdpowiedzUsuńZrobione, teraz czekamy na efekty. Dzieki za podanie detalicznych miar ;)
OdpowiedzUsuńDzień dobry,
OdpowiedzUsuńA czy kapusta w kamionkowym garnku musi byc jakos szczelnie przykryta? Pozdrawiam, alb
Nie posiadam jeszcze garnka kamionkowego, czy ta sztuka uda się w garnku emaliowanym??
OdpowiedzUsuńElu, przeczytaj komentarze wyżej a znajdziesz odpowiedz na swoje pytanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zrobione !Pycha !
OdpowiedzUsuńUwielbiam kapustę pod każdą postacią, ale kiszona (nie kwaszona jak te w marketach) jest najlepsza!!!
OdpowiedzUsuńDrobna uwaga.Piszesz kwaszona,a faktycznie ją kisisz.Kwaszona powstaje przemysłowo z dodatkiem octu lub kwasku cytrynowego i ze zdrowym - jak twój produktem,niewiele ma wspólnego.
OdpowiedzUsuńWitam, cz mogę bez problemu ukisić kapustę w16-sto litrowym słoju? Kupiłam 15 kg kapusty ile dać soli na taką ilość? Czy smak będzie taki sam jak w kamionce czy garnku emaliowanym?
OdpowiedzUsuńDzieki za przepis ...Właśnie zaczęłam kiszenie,a ponieważ mam sporo kapuchy,możesz podpowiedzieć jak pasteryzujesz gotową,ukiszoną uprzednio w kamionkowym garze kapustkę w słoiczkach na dłuuuuugą zimę????Pozdrawiam....
OdpowiedzUsuńJa nie pasteryzuje, chociaż wiem ze inni z powodzeniem to robią. Kisze i przechowuje w zimnej piwnicy lub w lodowce.
UsuńDziękuję bardzo za tak szybką odpowiedz....Czyli wkładam dobrze ukiszoną kapustkę do słoików,zakręcam,....i tak przetrzymają całą zimę?!!! Pozdrawiam i ....jestem woją fanką!!!
OdpowiedzUsuńd dalam za duzo soli do kiszenia kapusty czy mozna cos z tym zrobic czy musi zostac taka przesosona
OdpowiedzUsuńZbyt dużo soli spowoduje, ze kapusta nie ukisi sie dostatecznie a do tego bedzie niesmaczne. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to dodac szybko wiecej świeżej kapusty.
OdpowiedzUsuńCzy podajesz przepis na kiszoną, czy kwaszoną kapustę, bo przecież to nie to samo, a przez to wiele osób nie otworzy Twego przepisu, jeśli w "zajawce" pojawia się kwaszona kapusta.
OdpowiedzUsuńA z moich doświadczeń dotyczących kiszenia kapusty podpowiem, że ja najpierw mieszam kapustę z solą, zostawiam ją na parę godzin i dopiero potem ubijam w garnku. W ten sposób zawsze mam kapustę przykrytą sokiem.
Dziekuje bardzo za przepis. Ile taka kapusta postoi w piwnicy? Ja nie chce pasteryzowac o gotowanie zabija wszystkie dobre bakterie ktore powoduja ze kapusta kiszona jest zdrowa.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW Niemczech, kapusta kiszona jest znalezienie receptury z marchwi raczej rzadkie, chociaż Niemcy też jeść dużo kapustą. Na wielkie szczęście mieszka dziadków w Polsce i uczynić receptury każdym razem, gdy odwiedza w starym dobrym domu
OdpowiedzUsuńNie uwierzycie ale ja kisze kapuste w wiekszosci dla moich golebi pocztowych (mieszkam w Australii). Mam taki kamienny gar jak mirabelka. Potem jak juz jest gotowa do jedzenia miksuje ja w blendrze i mieszam z karma dla golebi. Ziarno nasiaknie sokiem i jak im podam takie delicjum to po paru minutach wszystko zjedzone i czekaja na wiecej. No oczywiscie dla rodziny tez cos zostaje.
OdpowiedzUsuńJa kisze już czwarty rok w palonej 50 litrowej beczce dębowej (beczka kosztowała około 400 zł). Kapusta jest wyśmienita. Daję 15 dkg soli na 10 kg kapusty. Im więcej soli tym bardziej kapusta ciemnieje i traci swój smak, oczywiście mniej się psuje z wierzchu, ale jest na to sposób. Po kilku dniach fermentacji w kuchni przenoszę beczkę do sieni gdzie jest chłodniej do końca fermentacji. Potem przychodzą przymrozki i mrozy i beczka wędruje do nieocieplonej drewnianej szopy, kapusta zamarza i nic się nie psuje. Jest trochę roboty przy wybieraniu, ale to żaden problem. Beczki nie rozsadzi bo w kapuście jest dużo powietrza i robi się taka jakby kasza. W tym roku będzie tak samo. Tak dawniej zimowano kapustę nikt nie trzymał beczek w domu tylko w słomie w szopie. Słoma izolowała beczkę przed ciepłem w razie odwilży. Ja nie mam słomy wystarczy, że beczka nie stoi przy oknie w szopie.
OdpowiedzUsuńDziekuje za wspanialy przepis kiszenia kapusty ... Ala
OdpowiedzUsuńTez dzisiaj ukisilam
OdpowiedzUsuńGeneralnie nie lubię kapusty, ale po namowie do próby, skosztowałem i powiem, że pychotka.
OdpowiedzUsuń