czwartek, 18 lutego 2010
Brioszki czekoladowe
z lekkim wyprzedzeniem, bo już nie mogę się doczekać..
Brioszki z czekoladą
składniki na 12 sztuk:
250g maki
10g drożdży świeżych
3-4 łyżki letniego mleka
70g płynnego masła
2 łyżki drobnego cukru
2 duże jajka
szczypta soli
1,5 tabliczki czekolady połamanej na kawałki
1 jajko na glazurę
Z drożdży zrobić wcześniej zaczyn mieszając je z 1 łyżką cukru i mleka, odstawić do wyrośnięcia.
Resztę mleka podgrzać i wymieszać z masłem, cukrem i solą. Kiedy przestygnie połączyć z jajkami. Dodać mąkę wymieszaną z zaczynem drożdżowym.
Wyrobić gładkie ciasto. Pozostawić w temperaturze pokojowej przykryte na około 1- 1,5 godziny, do podwojenia objętości.
Z ciasta formować okrągłe bułeczki, wkładając do każdej po kilka kawałków czekolady. Dobrze zlepić i ułożyć łączeniem do dołu w wysmarowanych masłem foremkach. Przykryć i odstawić ponownie do wyrośnięcia na ok. 30 minut.
Posmarować rozmąconym jajkiem.
Piekarnik nagrzać do 200⁰C, piec do zrumienienia 12-15 minut. Ostudzić na kratce.
Bułeczki można zamrozić, owijając każdą z osobna w folię aluminiową. Przewidziane do zamrożenia dobrze jest piec trochę krócej. Po wyjęciu z zamrażarki wkładamy bułki do nagrzanego piekarnika i po 10 minutach mamy już ciepłe.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piekne te brioszki Mirabbelko! I tak idealnie okraglutkie! Cudne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
I dziekuje za przylaczenie sie do Czekoladowego Weekendu :)
piękne , oj piękne ,ale wiadomo mistrzyni to mistrzowskie brioszki ****
OdpowiedzUsuńAle urodziwe bułeczki! z czekoladą...pycha!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
uwielbiam wszystkie drożdżowe wypieki, ale ze wskazaniem na brioszki. Zawsze robiłam w dużej formie, ale te małe brioszki są tak urzekające, że kolejny mój brioszkowy wypiek, tez poczynie w małych foremkach. Wreszcie forma muffinkowa (nie lubię muffinów) będzie dobrze użyta :)
OdpowiedzUsuńNie jestem zbyt dobra w kuchni, dlatego szukam inspiracji u najlepszych :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tego bloga. Zajrzałam tu po raz pierwszy jakieś 1,5 roku temu i spisałam kilka pomysłów.
Dziś znów zrobię brioszki :-) mąż, dzieci i przyjaciele się ucieszą, a ja znowu wspomnę im o "mojej"
Mistrzyni... o Pani Mirabelce :-) Pozdrawiam i biorę się do dzieła :-)