śliwka - piękny owoc jesienny Nie ma nic lepszego od dojrzałej śliwki węgierki o skórce brązowo-granatowej i miąższu żółto-pomarańczowym.
Taka naprawdę dojrzała, nadająca się na przetwory musi mieć już skórkę lekko pomarszczoną.
Nie bez znaczenia jest fakt, że miąższ sliwki-węgierki łatwo oddziela się od pestki. Wydrylowanie więc kilku kilogramów śliwek to pestka..
Mam więc już śliwki suszone w dużych ilosciach oraz powidła śliwkowe
samosierobiące wg tego przepisu.
Ale w sezonie oczywiście nie może się obejść bez pysznego ciasta drożdżowego ze śliwkami.
Dzisiaj były zaś
bułeczki drożdżowe ze śliwką w środku.

Ciasto:
500g mąki
250ml mleka
2 jajka
14g drożdży świeżych (7g instant) – przy dłuższym zimnym wyrastaniu, np. przez noc w lodówce, można ilość drożdży znacznie zmniejszyć
40g masła
40g cukru (cukru można dać więcej, jeśli ktoś lubi)
szczypta soli
śliwki węgierki pozbawione pestek

Drożdże rozpuścić w odrobinie mleka ze szczyptą cukru, wymieszać, odstawić aż ruszą.
Resztę mleka połączyć z pozostalymi składnikami oraz zaczynem drożdżowym, wyrabiać około 10 minut, aż powstanie lśniące, elastyczne, jednolite ciasto.
Włożyć do miski wysmarowanej masłem, przewrócić tak, aby wierzch był pokryty masłem, pozostawić w ciepłym miejscu, aż podwoi objętość.
Zostawiłam ciasto szczelnie okryte folią na noc w lodówce. Rano wyjęłam i po pól godzinie formowałam bulki.
Piekarnik rozgrzać do ok 210°C.
Podzielić ciasto na ok. 12 do 24 części. Z każdego kawałka uformować placuszek, w środek włożyć wydrylowaną śliwkę, a brzegi szczelnie zawinąć. Odstawić do wyrośnięcia.
Ilosć buleczek zależy oczywiscie od tego czy chcemy mieć więcej ciasta czy owoców w ciescie. Ja robilam calkiem malutkie, takie do zjedzenia na dwa kęsy.
Sa dwa sposoby formowania takich buleczek. Albo robimy z ciasta walek i kroimy go na dosc grube plastry, ktore potem rozplaszczamy. Lub też dzielimy ciasto na 2 czesci, a te z kolei znowu na pól, itd, itd. aż otrzymamy kawalki ciasta mniej wiecej o takiej samej wadze.
Przed włożeniem do piekarnika można posmarować roztrzepanym jajkiem. Piec do zrumienienia.