czwartek, 12 marca 2009

ciasta drożdzowe bez drożdży


chyba każdemu kawałek ciasta drozdzowego kojarzy się z dzieciństwem. Mnie także. Ostatni wpis Liski zainspirował mnie do wyprodukowania nowego ciasta drożdzowego bez drożdży, czyli na zakwasie pszennym z dodatkiem mleka zamiast wody.

Tym razem zastapiłam jedno jajko, kopiastą łyzką przecieru dyniowego, który stoi "zasłoikowany" w piwnicy.

Takie ciasto nie tylko jest smaczne i zdrowe, ale zachowuje świeżość przez kilka dni.

Przepis na nie jest tutaj

poniedziałek, 9 marca 2009

naleśniki, naleśniki

naleśniki bardzo lubię, mogłabym je jeść codziennie, ale ze względu na kalorie wymyślam wersje coraz chudsze i zdrowsze. stąd też sie wzięło poszukiwanie naleśników na zakwasie.

Do mało kalorycznych na pewno nie mozna zaliczyć czekoladowych ,robionych w ramach weekendu czekoladowego




zmodyfikowałam podstawowy przepis naleśnikowy:
2 jajka
1 szklanka mąki
1 szklanka mleka
1 szklanka wody
1 łyzka oleju, szczypta soli

dajac zamiast jasnej mąkę pszenną razową typ 2000.

wychodzą pyszne, troche ciemniejsze, ale bardzo smaczne naleśniki razowe




z wytrawnym farszem np. bukietem warzyw ugotowanym na parze, posypane odrobiną parmezanu


moimi ulubionymi sa również naleśniki z dodatkiem maki kukurydzianej


1 jajko
1/2 szklanki mąki kukurydzianej
2-3 łyzki maki pszennej
1/2 szklanki wody
1/2 szklanki mleka
szczypta soli, szczypta pieprzu






Na deser najlepsze są oczywiście naleśniki francuskie>
125 g maki
250 ml mleka
25 g roztopionego masla
2 jajka
1 lyzka cukru
2 lyzki piwa - całosc odstawic na ok 1 godzinę i dopiero smażyć

albo inna ich wersja:
1 szklanka mleka ( lepiej pół na pół z wodą)
1/2 szklanki mąki
1 jajko
odrobina rumu, szczypta soli i cukru



delikatne, najlepsze na deser !




sobota, 7 marca 2009

sukienki (i nie tylko) - dla Krysi

W robieniu na drutach dawniej zawsze miałam problemy z dokończeniem. Zwykle nie starczało mi cierpliwości na zrobienie tyłu, kiedy przód był juz gotowy, bądz drugiego rękawa.. takich niedokończonych robótek było wiele.

Dopiero pojawienie się małej dziewczynki w rodzinie zachęciło mnie po latach, do nowych prób. Zresztą zrobienie małej czapeczki zajmuje jeden wieczór, a sukienki dla małej damy niewiele więcej.

Poza tym w miedzyczasie wymyślono druty na zyłce, co pozwala na robienie prawie całej sukienki w jednym kawalku.

Zaczełam od czapeczek:





w trakcie roboty z braku modelki przymierzałam czapeczkę Misiowi,
chyba nie był bardzo z tego zadowolony

kilka wersji czapeczek

ostateczna wersja sukienki do chrztu. wzorowałam się na kolekcji Dropsa


zrobiłam dwie wersje, bo modelka z tej cieplejszej w międzyczasie wyrosła